niedziela, 29 września 2019

Trójgarb i Chełmiec - czyli wracamy do Korony Gór Polski - 29.09.2019


Trasa: Lubomin - Lubomińskie Siodło - Trójgarb (778 m n.p.m.) - Lubomin - Chełmiec - Lubomin - 16 km

Po Lubomirze i pienińskiej Wysoce przypomniało nam się, że dawno nie robiliśmy nic do Korony Gór Polski w Sudetach.
Obecnie zestawienie wygląda tak:

LISTA SZCZYTÓW:

1 Góry Świętokrzyskie Łysica 612
2 Masyw Ślęży (Przedgórze Sudeckie) Ślęża 718 - zdobyta kilka razy ostatnio 2017 roku
3 Góry Kaczawskie Skopiec 724
4 Góry Bardzkie Kłodzka Góra 765 zdobyta w 2017
5 Góry Wałbrzyskie Chełmiec 869 zdobyta w 2019
6 Góry Opawskie Biskupia Kopa 889 bardzo często przez nas odwiedzana ostatnio zdobyta w 2017
7 Beskid Makowski Lubomir 912 zdobyty w 2019
8 Góry Stołowe Szczeliniec Wielki 919 zdobyty w 2017
9 Beskid Mały Czupel 934 zdobyty w 2019
10 Góry Kamienne Waligóra 936
11 Rudawy Janowickie Skalnik 945
12 Góry Bystrzyckie Jagodna 977 zdobyta w 2019
13 Góry Złote Kowadło 989 zdobyte w 2018
14 Beskid Niski Lackowa 997 zdobyta w 2018
15 Góry Sowie Wielka Sowa 1015 ostatnio byliśmy w 2016
16 Pieniny Wysoka 1050 byliśmy dwukrotnie 2018 i 2019
17 Góry Orlickie Orlica 1084 byliśmy w 2019
18 Góry Bialskie Rudawiec 1112 zdobyty tylko przez Przemka póki co ;-)
19 Góry Izerskie Wysoka Kopa 1126 zdobyty tylko przez Przemka póki co ;-)
20 Beskid Wyspowy Mogielica 1170 zdobyta w 2018
21 Beskid Śląski Skrzyczne 1257 zdobyte w 2016, wcześniej w 2014
22 Beskid Sądecki Radziejowa 1262 zdobyta w 2018
23 Gorce Turbacz 1310 zdobyty w 2016
24 Bieszczady Tarnica 1346 zdobyta w 2018
25 Masyw Śnieżnika Śnieżnik 1425 ostatnie zdobycie było w 2018, wcześniej 2015 i 2016
26 Karkonosze Śnieżka 1602 oj na szczycie byliśmy 5 razy, ostatnio w 2017
27 Beskid Żywiecki Babia Góra 1725 ostatnie zdobycie było w 2019

28 Tatry Rysy 2499

Legenda:
       zdobyte wszyscy razem w czwórkę a czasem nawet z Babcią :-)
       zdobyte przeze mnie i Przemka
       zdobyte tylko przez Przemka

W domu na tablicy korkowej mamy też mapę i tam zaznaczamy nasze zdobyczne szczyty:


Czyli zostało 7 szczytów, 5 do zdobycia i 2 do poprawienia, aby przynajmniej 2 osoby go zdobyły. Pewnie, że najlepiej razem, wszyscy w czwórkę, ale wiem, że z Bartkiem nie zdobędziemy już Rysów z uwagi na jego lęk wysokości. To co na niebiesko trzeba poprawić na żółto :-)

Na pierwszy rzut poszedł więc Chełmiec tym bardziej, że już w planach mieliśmy też Trójgarb i nową wieżę. Zaczęłam planować szlak i według mapy najlepiej było wyjść z Lubomina i zrobić najpierw Trójgarb a potem Chełmiec. Tak też zrobiliśmy. Zapowiadali bezdeszczową pogodę więc spakowaliśmy się i ruszyliśmy do Lubomina. Zaparkowaliśmy na małym parkingu i ruszyliśmy w kierunku szlaku zielonego  Trójgarb zdobyliśmy chyba w 40 minut. Szlak jest dosyć mocno pod górę ale można tam dojść bardziej naokoło żółtym tak jak wracaliśmy i wtedy jest to łagodniejszy szlak, a potem i tak te szlaki się łączą i prowadzą na Trójgarb.

 Punktów widokowych po drodze nie wiele ale na jednym mogliśmy podziwiać nasz kolejny dzisiaj cel.

Jesień już prawie na bogato.






Czy Wam też Góry Wałbrzyskie przypominają Beskid Wyspowy.

 Ależ wiało na górze, chłopcy szybko uciekli na dół, nawet nie chcąc zdjęcia.
Chełmiec poniżej w całej okazałości. A za nim po lewej gdybym miała obstawiać to powinna gdzieś być Borowa. Ta schowana, nieśmiała (hihihi). Potem dalej na wschód Kozioł, Wołowiec i mały Wołowiec. Szliśmy kiedyś tamtym pamiętnym pasmem: Borowa

W tle widać Ślężę:



Widać Sky tower we Wrocławiu:
Nie mam zdjęcia na zachód ale można tam zobaczyć nawet Karkonosze. 
Więc wieża widokowo bardzo atrakcyjna. Jej konstrukcja też mi przypadła do gustu, ale tak myśląc o wieżach to chyba najbardziej podobają mi się te stare kamienne.
Warto wspomnieć, że to nie pierwsza wieża na szczycie Trójgarbu. W roku 1882, Martin Engler, który był włodarzem restauracji „Złota Ktowica” w Starych Bogaczowicach zbudował na tym szczycie drewnianą wieżę. Potem wybudowano też taras widokowy oraz  bufet. Niestety nic nie dotrwało do naszych czasów. Po drugiej wojnie światowej Zostały rozebrane. Potem była wieża triangulacyjna, ale spotkał ją ten sam los. Tuż po II wojnie światowej, szczyt Trójgarbu przez krótki okres czasu był nazywany Potrójną.
A teraz zdjęcie tego czego zupełnie nie rozumiem. Jest pieczątka, po to by sobie zrobić pieczątkę na pamiątkę, w książeczce wszelakich zdobywców, na pocztówce, na karteczce, w swoim pamiętniku z podróży ale ludzie ona nie jest po to, żeby się nią bawić i robić pieczątki wszędzie dookoła: na ścianach wiaty, na półeczce. Przykro mi o tym mówić ale to jakiś uwstecznienie ludzi i debilizm. Brak szacunku. 

W wiacie robimy sobie przerwę. zjadamy nasz pieczone udka z kurczaka, mamy też pyszne kanapki i gorąca herbatę. Same wspaniałości.
Z ciekawości spoglądam na kubły ze śmieciami. Wiem, że śmieci to problem odkąd powstała ta wieża. Temat podejmowany niejednokrotnie na rożnych grupach fb. Jest atrakcją w okolicy, jest łatwo dostępna z wielu miejscowości, więc turyści tu przychodzą. Kiedy kubły się przepełniają zostawiają śmieci obok. Tak nie można, to nie jest ulica miasta, a nawet w mieście tak się nie robi. W górach, jestem zdania i nigdy nie zmienię, powinniśmy zabierać ze sobą śmieci i wyrzucać do śmietników już w dolinach. Te śmieci pozostawione obok kubła zaraz będą rozwiane przez wiatr, rozniesione przez zwierzęta. Nie rozumiem jak ludzie mogą tak postępować. Tym razem kubły nie są przepełnione, nie dziwię się bo wczoraj była brzydka pogoda więc i ludzi od razu mniej.
Po posileniu się i paru refleksjach ruszamy dalej. Schodzimy żółtym do Lubomina i ruszamy dalej zielonym. niestety ktoś nie przemyślał szlaku bo wiedzie dosyć długo szosą, dosyć uczęszczaną. Dla mnie to żadna frajda wędrować drogami. Popatrzcie proszę na nasz ślad gps, wracając chcieliśmy ominąć tę szosę i szliśmy uroczymi polami dochodząc do Lubomina ciutkę poniżej parkingu. Polecam tę opcję.
Z szosy po jakiś 1,2 kilometrze schodzi się w lewo do lasu. Na początku trasa jest bardzo łagodna. Jednak pamiętam z wykresu przewyższenia i zastanawiam się kiedy zacznie się ten stromy odcinek. Ano zaczął się. Odcinek prosto w górę w dodatku po osuwającym się, grząskim terenie. Zmęczeni dotarliśmy do skrzyżowania z szlakiem czarnym - drogą, która jak zobaczyliśmy na mapie prowadziła trochę dookoła góry do szlaków niebieskiego, czerwonego i zielonego i potem prowadzą na szczyt Chełmca. Zrezygnowaliśmy z kolejnego podejścia zielonym i ruszyliśmy drogą. 











Wchodzimy na gorę wieży czy raczej budynku na Chełmcu. Jest to budynek stacji radiowej,  obecnie zarządza nim Europejskie Centrum Radiokomunikacji Amatorskiej, które systematycznie przeprowadza rewitalizacje i udostępnia do zwiedzania w sezonie letnim w weekendy. Po II wojnie światowej wybudowano budynek, gdzie obecnie znajduje się RTON Chełmiec. W budynku tym zabudowano nadajniki zagłuszające Radia Wolna Europa. Nadajniki pracowały na falach średnich i krótkich. Anteny były zabudowane na drewnianych masztach wkoło obiektu. Cały teren był ogrodzony podwójnym osiatkowanym płotem i do dziś można znaleźć resztki słupów betonowych ogrodzenia oraz betonowe postumenty odciągów anten. Po likwidacji zagłuszaczy obiekt był wykorzystywany przez krótki czas jako ośrodek kolonijny. W latach 60. zabudowano prosty przemiennik TV, który retransmitował program ze Ślęży. Kolejna już poważna inwestycja miała miejsce w 1973, kiedy założono tam Radiowo-Telewizyjny Ośrodek Nadawczy (RTON) i zbudowano maszt telekomunikacyjny o wysokości 69 m.
Obecnie maszt wykorzystywany jest przez telewizję, telefonię komórkową, nadajniki radiowe i służby cywilne, co widać było doskonale szukając odrobiny miejsca by zrobić zdjęcia,bo widoki całkiem fajne. Budynek wieży widokowej po wojnie wykorzystywany był do celów turystycznych oraz na obiekcie zabudowane były przemienniki Pogotowia Ratunkowego, Gazownictwa, Energetyki, Górnictwa itd. Aktualnie wieża wykorzystywana jest do celów turystycznych.Jesteśmy zaskoczeni, że w środku można się częstować darmową kawą i herbatą. mile gest. wejście na górę też bezpłatne ale trzeba uważać, ja schodząc z drabinki huknęłam głową w jakiś podestPiękna Borowa przed nami.


Złapałam Śnieżkę.


Na szczycie jest jeszcze jedna ciekawy obiekt - biały krzyż., położony kilka metrów poniżej szczytu Ma  45-metrów, a został wzniesiony przez Społeczny Zespół Budowy Krzyża. Nocą jest oświetlany dużymi reflektorami, do którego prowadzi od 2001 r. z Boguszowa Droga Krzyżowa Trudu Górniczego. to przecież tereny górnicze.
Chełmiec to góra kontrastu od Boguszowa-Gorce szlaki prowadzące na gorę to łagodne wręcz aleje a nasz zielony do Lubomina to z piekła rodem był. Sami zobaczcie na pochylenie: Trójgarb i Chelmiec
I tak właśnie tym zielonym wracaliśmy, bo już nie było innej alternatywy. Powiem tylko, że co poniektórzy zjechali uroczo na tyłku. Zejście było tak absorbujące, że nie mam z niego ani jednego zdjęcia.

Tak jak mówiłam wcześniej chcąc uniknąć przykrej drogi prowadzącej szosą, znajdujemy obejście prowadząca uroczymi łąkami i polami.




Schodząc mogliśmy podziwiać piękne chmury soczewkowe.






Na koniec powiem może, że  Chełmiec wcale nie powinien być zaliczany do KGP, ponieważ w paśmie gór Wałbrzyskich najwyższym okazała się Borowa. Po dokładnych pomiarach wyszło, że błąd wynosi 16 metrów na rzecz Borowej. Jednak przez tyle lat błędnie uważano Chełmiec za najwyższy szczyt, że tak już pozostało. A my byliśmy już na obydwóch tych szczytach i dochodzę do wniosku że tak będziemy robić jeśli będą jakieś wątpliwości. W końcu to nasze KGP.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz