sobota, 25 stycznia 2020

Zimowy Mały Śnieżnik i jego wielki brat.

Bardzo już chcieliśmy w góry, grudzień minął niezbyt uroczy w pogodę. Plany na ten zimowy sezon to m.in Karkonosze, ale póki co zima była deszczowa i ponura, iwęc przekładaliśmy wyjazd, myśląc o tym, gdzie by tu ruszyć chociaż na jeden dzień. Śnieżnik ... dawno na nim nie byliśmy. Ja byłam w 2018, a wcześniej byliśmy w 2016 i 2015. Opisane są w poniższych postach. Śnieżnik 2016Śnieżnik 2018 z 2015 roku nie mam opisanej trasy. Byliśmy wtedy z chłopcami i nie mieliśmy jeszcze bloga :-) ale może kiedyś uda się uzupełnić.

Tym razem chciałam Przemkowi pokazać trasę z naszej wycieczki pracowniczej - trasę z Kletna. Plan był, ze możemy sobie zwiększyć trasę zahaczając o Mały Śnieżnik, na którym jeszcze nigdy nie byliśmy.
Sprawdziłam pogodę i w piątek postanowiliśmy, że w sobotę jedziemy. Miało być słonecznie i trochę mroźnie. Idealnie.

niedziela, 19 stycznia 2020

Trochę spóźnione podsumowanie roku 2019

Trochę spóźnione podsumowanie roku 2019, jednak priorytetem było uzupełnienie bloga pod kątem Konkursu Turystyczna Rodzinka 2019: konkurs
Rok 2019 przeszedł do historii. Co prawda mam do uzupełnienia jeszcze parę postów na blogu miedzy innymi nasze wyjazdy na Słowację na Małą Fatrę oraz nasz październikowy pobyt w Paśmie Jeseników. Obiecuję i postaram się to uczynić do końca stycznia. 
Podliczyłam 2019 rok. Pieszo w górach zrobiliśmy prawie 400 kilometrów (mi zabrakło 7 a Przemkowi 30, ale za to Przemek zrobił 300 kilometrów na rowerze a ja tylko 267 . Rower jednak jest u nas rzadziej niż piesze wędrówki . Nie liczę tu kilometrów z biegania, spacerów itp. Dla mnie to całkiem nieźle.