niedziela, 7 lipca 2019

Gdańsk i Gdynia - nasz ostatni dzień nad Morzem - 4.07.2019


Długo zastanawialiśmy się co będziemy robić w ostatni dzień. Prognoza pogody przewidywała lepszą pogodę w Gdyni i Gdańsku niż u nas więc zdecydowaliśmy się jechać. Po krótkiej naradzie i przeczytaniu opinii na Internecie zdecydowaliśmy się pójść do Centrum Hevelianum.
Jakie było nasze zdziwienie gdy wchodząc na teren tego centrum Bartek i Kuba nagle krzyknęli „ale my tu byliśmy”. Okazało się, że w swoich harcerskich wojażach byli tutaj podczas zeszłorocznego Zlotu Harcerskiego w Gdańsku. Co prawda nie byli zwiedzać centrum ale obiecali pokazać nam pewne ciekawe miejsce już po pobycie w Centrum.

Najbardziej wietrzny dzień nad morzem - to dopiero zabawa - 2.07.2019

Wietrzny dzień nad morzem to nie jest dzień w którym ludzie siedzą w kwaterach. Pierwsi na plaże rzucają się windsurfingowcy i inni ‘windowcy”. Druga grupa to dzieci a trzecia to chyba fotografowie.
I my też postanowiliśmy poczuć żywioł wiatru. 😊
Tym razem pojechaliśmy do znanej nam już plaży w Lubiatowie. plaża wyglądała zupełnie inaczej niż w ostatnią niedzielę kiedy były tu istne tłumy.

 

sobota, 6 lipca 2019

Latarnia Stilo, czas najwyższy ją zwiedzić - 1.07.2019.

Latarnia Stilo była naszym punktem do zwiedzania od początku na liście rzeczy do wykonania. ale dni mijały beztrosko, słonce, plaża, rowery, zachody słońca i tak jakoś mijało. Przechodziliśmy koło niej dwa razy jednak za każdym razem albo była zamknięta albo była przerwa.
Dziś nastał ten dzień idealny!

Rowerami do Łeby czyli o tym, że szlak rowerowy to nie droga ani ścieżka rowerowa ;-) -24.06.2019



 Trzeciego dnia nie było już wyjścia musiała być wycieczka rowerowa Do Łeby, szlakiem rowerowym. Teraz już wiem, ze szlak rowerowy blisko wydm rządzi się swoimi prawami, a raczej prawami wydm i to ruchomych ... Czekało nas sporo piachu. ale tak jak pisałam wcześniej to był dopiero 3 dzień -  zrobiliśmy 50 kilometrów i technicznie znów byliśmy do przodu. W czasie drogi co chwile ktoś pokrzykiwał dociążyć przód ... co to za szlak rowerowy, przejechać nie można ... Jedno jest pewne jeśli szlakiem rowerowym jest czasem ciężko to nie jedźcie rowerem zwykłymi ścieżkami lasem bo może być jeszcze gorzej ;-) trudy wynagradzały nam oszałamiające zapachy lasu nadmorskiego i jagody w lesie.

Morze Bałtyckie pierwszy raz od 9 lat.



 

Decyzja o wyjeździe na wakacje nad Morze, była bardzo spontaniczna i powstała gdzieś w listopadzie, gdy był pomysł wyjazdu na Boże Narodzenie i spodobał nam się domek  nad morzem. finalnie na święta wylądowaliśmy w Korbielowie, a na lato zarezerwowaliśmy domek. Mimo naszych górskich natur nie żałowałam ani chwili nad naszym pięknym morzem. Pogodę mieliśmy przecudną. Na dwa tygodnie były dwa dni zimniejsze i jeden z mżawką. Upały były, pogoda na rower była. Byliśmy w dwie rodzinki, a przez chwilę nawet we trzy. Było wesoło! No i co najważniejsze wybraliśmy fantastyczne miejsce!