niedziela, 27 października 2019

Szczytnik i torfowiska w Zieleńcu - 26.10.2019 r

Ilekroć jeździliśmy do Zieleńca, czy też w Góry Stołowe przejeżdżaliśmy przez miejscowość Szczytna gdzie po prawej stronie mieliśmy widok na wzgórze i jakieś zabudowania na nich.
Pomyśleliśmy, że kiedyś trzeba by się dowiedzieć co to jest i podjechać lub przejść się na górę. Okazja przyszła planując wycieczkę dwudniową z nasza zaprzyjaźnioną rodzinką.
Jedno było od początku zaplanowane, że nocujemy w klimatycznym schronisku Jagodna.Dwa dni były do opracowania i miałam rożne pomysły na to by coś pozwiedzać i pochodzić po górach. chciałam jeszcze raz przejść przez Torfowiska, bo przy okazji Bum-u nie miałam już siły podziwiać te piękne tereny.
Około 9 docieramy do Szczytnej skąd żółtym szlakiem z parkingu na ul. Leśnej udajemy się na Szczytnik. Po drodze okazuje się, że to teren nas wspinaczkę skałkową. Idziemy dosyć stromo pod gorę. W drodze powrotnej okaże się, że zrobiliśmy sobie skróty, bo trasa prowadzi bardziej łagodnie i dookoła.





Bardzo podobają nam się nazwy poszczególnych dróg wspinaczkowych szczególnie Skręt kiszek i Zwapniali Piskarze.


 Szczytnik ma 589 m n.p.m.. Jest to oddzielony masyw na południowo-wschodnim krańcu Gór Stołowych ponad Szczytną. Płaskowyż opada tu stromymi urwiskami na zachód i południe tworząc wysokie na ponad 30 metrów Orle Skały. Szczyt skał udostępniony jest schodkami, znajduje się tu platforma, z której można podziwiać panoramę rozciągniętej u stóp Szczytnej, Batorowskiego Grzbietu, wreszcie – Szczelińca Wielkiego w dali oraz, na południu, monotonne pasma Gór Bystrzyckich i Orlickich. W pobliżu znajduje się pseudogotycki “zamek” Leśna. Obecnie na zamku znajduje się Państwowy Dom Pomocy Społecznej i nie można do niego wchodzić ani zwiedzać. Trochę szkoda, bo każdy zamek ma potencjał turystyczny ...


Zamek na Szczytniku swój początek bierze w XVII wieku, kiedy z rozkazu króla Prus na górze wybudowano drewniany fort. W 1827 roku major Leopold von Hochberg wybudował tutaj zamek myśliwski w stylu neogotyckim, który powstał na wzór średniowiecznych zamków. Budowę zamku ukończono w 1838 roku, a do śmierci właściciela w 1843 roku zamek pełnił funkcję rezydencji rycersko – myśliwskiej. W 1860 roku zamek kupili bracia Rohrbachowie. Córka jednego z nich Helena Klein wraz z mężem przeprowadziła w nim gruntowny remont. Powstała wówczas kaplica, początkowo przeznaczona tylko dla mieszkańców zamku. W 1929 roku zamek przejęło Zgromadzenie Misjonarzy św. Rodziny Prowincji Niemieckiej, jednak w czasie II wojny światowej obiekt zajął Wehrmacht i urządził w nim luksusowy wojskowy ośrodek rehabilitacyjny. Z kolei w 1945 roku Armia Sowiecka miała na zamku swój sztab


Idziemy od razu na punkt widokowy.






Sosenka niczym ta na pienińskiej sokolicy.



Okrążamy zamek.












 Od zamku Leśna ruszamy czarnym szlakiem Leśnym Szlakiem Wspinaczkowym w kierunku skałek. Natrafiamy na kolejne miejsca co lubią tygryski.



 Od zawsze zachwycały mnie formy skalne.
Za skałkami z punktem widokowym Kruk wchodzimy w las i dochodzimy do szlaku żółto czerwonego. 
Oryginalne okazy mchu:
Wracamy na parking do samochodu. To było raptem parę kilometrów a taka radość.
Przejeżdżamy do Zieleńca do głównego parkingu i idziemy drogą, którą znam z Bum w kierunku Torfowisk pod Zieleńcem. Wtedy w sierpniu szłam tutaj w odwrotnym kierunku podchodząc w słońcu (a było go niewiele w tym dniu) do Zieleńca.
Zieleniec - Wieża Widokowa - Twarde Źródło - Główny szlak Sudecki - Zieleniec
Nigdy nie mam dość barw jesieni, to najlepsza dla mnie pora roku.


Warto zapamiętać.



Wchodzimy na Torfowiska. dosyć szybko dochodzimy do Wieży widokowej.




Wieża mi się podoba bo jest drewniana. Podejrzewam jednak, że za chwilę , za moment będzie wymagać konserwacji.



Wieża położona jest na części torfowiska zwanym Topieliskiem.





Nasz zachwyt wzbudziła brzozowa ściana kończąca torfowiskowe łąki.



Torfowiska to wyjątkowa ciekawostka przyrodnicza. Porównywana do syberyjskiej tajgi. Prawdziwy relikt epoki lodowcowej. Są to tereny objęte ścisłym Rezerwatem Przyrody Natura 2000. Dokładnie znajdują się w północnej części Gór Bystrzyckich, na zachodnim stoku wzniesienia o nazwie Bieściec. Torfowisko pod Zieleńcem składa się z dwóch części: Topieliska i Czarnego Bagna. Pierwotnie rezerwat zajmował powierzchnię ok. 85 ha, w okresie międzywojennym powiększono go do 220 ha  (wtedy też podjęto decyzję o budowie drewnianych kładek i wieży widokowej), z kolei dziś ostatecznie osiąga wielkość ok. 270 ha.

Dlaczego relikt? Torfowisko liczy blisko 8000 lat . Już samo to powoduje , iż jest to obszar wyjątkowy. Warto wiedzieć , iż według botaników torfowisko narasta maksymalnie 2 milimetry rocznie. Natomiast pokłady torfu w Rezerwacie pod Zieleńcem mają od 3 i pół do 8 metrów. Pod torfowiskiem zalegają nieprzepuszczalne skały : margle i piaskowce. Miało to niewątpliwie wpływ na powstawanie tego obszaru w czasie tuż po silnym zlodowaceniu.
Podmokły obszar Torfowiska jest enklawą flory i fauny , rzadko występującej w innych regionach w takim skupieniu. Spotkać tam można m.in. : sosnę błotną, kosodrzewinę, brzozę karłowata rosiczkę okrągło i podłużno listną, żurawinę błotną, borówkę bagienną , bożynę czarną, wełnowce oraz rzecz jasna ogromne ilości różnych gatunków torfowców. Natomiast świat zwierząt torfowiska reprezentują endemiczne pajęczaki, cietrzewie, głuszce, czarne bociany.









Spacerując wyznaczonym szlakiem napotkamy się także na brunatną rzekę płynącą niedaleko nas. I tablicę z opisem przystanku 10. Jej kolor wynika od kwasów humusowych, które są wypłukiwane przez deszcz i odsączane przez torf. Woda ta, chociaż nie wygląda najkorzystniej, nadaje się do picia, ale raczej po przegotowaniu. 


Nie chcemy wracać tą sama droga więc wymyślamy małe kółeczko do Zieleńca korzystając z dróg leśnych. Jedną z dróg musieliśmy się wrócić - podmokle podłoże mimo położonych powalonych pni a nawet "mostków" była w pewnym momencie nie do przejścia a zakończyła się zmoczeniem butów przez trójkę dzieci. Nasz wycof zarejestrowany jest na załączonej mapce :-) Jeśli nie macie stuptutow i wysokich butów z membraną nie idźcie tamtędy! skręcamy w prawo trochę dalej w ścieżkę rowerową, a potem znowu w prawo i idziemy Głównym Szlakiem Sudeckim! I tak dochodzimy do Zieleńca.





Przejeżdżamy malowniczą drogą do Jagodnej. Ten zielony zgrabny budyneczek ma tyle uroku na zewnątrz a w środku jest jeszcze lepiej. Klimat, klimat, klimat mimo ogromnej ilości turystów. Przepyszne jedzenie.



Oryginalnego "Baru" po drugiej stronie ulicy nie pamiętam z przejścia na Bumie ...


Wieczór spędzamy na graniu w gry planszowe. Większość bywalców opuszcza już schronisko aczkolwiek dostęp samochodem do schroniska powoduje, że w sumie ciągle ktoś jest nie tylko ci "noclegowi".
Kupujemy też bardzo ładny magnes z wyjątkową grafiką:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz