Wczorajszy wieczór minął bardzo przyjemnie w doborowym towarzystwie. A dziś wzmocnieni śniadaniem znów wsiedliśmy do autokaru by zawiózł nas dokładnie w to samo miejsce co wczoraj - jakby Dejavu jakieś mnie ogarnęło. Lecz tym razem weszliśmy nie na żółty szlak lecz do schroniska na Przełęczy Przegibek. Pogoda była wspaniała. Słońce, lekki chłodny wiaterek pomagający w podejściu do schroniska.
Widać tu wzmożoną gospodarkę drzewną. Cały czas idziemy w słońcu dopiero ostatni odcinek przed schroniskiem prowadzi przez zacieniony las.
Odrobina szaleństwa też się należy.
Schronisko na Przełęczy Przegibek nie należy do dużych, ale robi miłe wrażenie. Jedynie na minus fakt, braku tuszy do pieczątek.
Kawa bardzo dobra.
Są i możliwości biwakowe.
Kompozycja sielsko-górska.
Za chwilę robi się jeszcze bardziej sielsko:
Ruszamy dalej. Docieramy do Rycerzowej.
I widać Królową Beskidu - Babią Górę.
Tłumy przy Bacówce na Rycerzowej trochę nas ośmieliły.
Od pobytu w Bacówce ppod Bereśnikiem mam ochotę znów na jakiś pobyt w bacówce, są bardzo klimatyczne i takie małe przez to przytulne.
Na Przełęczy Kotarz przed podejściem na Kotarz i na Muńcuł część grupy poszła już bezpośrednio do Ujsoł bez wchodzenia na szczyt. Wielka szkoda, bo to co było za Muńcułem warte było dosyć intensywnego dojścia na sam szczyt.
Nie powiem ... trochę się zmęczyliśmy.
Po lekkim zejściu niżej na polanę oczom ukazały się przecudowne widoki i cala panorama.
Powstały romantyczne zdjęcia ;-)
Widać tu wzmożoną gospodarkę drzewną. Cały czas idziemy w słońcu dopiero ostatni odcinek przed schroniskiem prowadzi przez zacieniony las.
Odrobina szaleństwa też się należy.
Schronisko na Przełęczy Przegibek nie należy do dużych, ale robi miłe wrażenie. Jedynie na minus fakt, braku tuszy do pieczątek.
Kawa bardzo dobra.
Są i możliwości biwakowe.
Kompozycja sielsko-górska.
Za chwilę robi się jeszcze bardziej sielsko:
Ruszamy dalej. Docieramy do Rycerzowej.
I widać Królową Beskidu - Babią Górę.
Tłumy przy Bacówce na Rycerzowej trochę nas ośmieliły.
Okazało się, że dzień wcześniej był tu organizowana impreza: Gitarą i Grulem, więc zastaliśmy grupy rozśpiewane, biwakowe w nastroju wyskokowym.
Od pobytu w Bacówce ppod Bereśnikiem mam ochotę znów na jakiś pobyt w bacówce, są bardzo klimatyczne i takie małe przez to przytulne.
Na Przełęczy Kotarz przed podejściem na Kotarz i na Muńcuł część grupy poszła już bezpośrednio do Ujsoł bez wchodzenia na szczyt. Wielka szkoda, bo to co było za Muńcułem warte było dosyć intensywnego dojścia na sam szczyt.
Nie powiem ... trochę się zmęczyliśmy.
Po lekkim zejściu niżej na polanę oczom ukazały się przecudowne widoki i cala panorama.
Powstały romantyczne zdjęcia ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz